To dość dziwne, ale nawet motocykle z wyższymi szybami nie zawsze potrafią ochronić kierowcę przed zbyt silnym pędem powietrza i owadami. Wygląda to trochę tak, jakby producenci tych maszyn albo nie testowali ich na długich trasach, albo… z góry przewidzieli, że będzie tu potrzebny deflektor motocyklowy (oczywiście własnej produkcji).
Szkoda zdrowia
Historia trochę naciągana i z przymrużeniem oka- ale na pewno mało zabawna dla tych, którzy po każdej trasie ogłuszeni hałasem zdejmują kask z szybką pokrytą warstwą martwych owadów i przez kilka dni masują obolałe mięśnie karku. Wybawieniem dla nich są deflektory motocyklowe- doczepiane do górnej krawędzi szyby owiewki przenoszące pęd powietrza ponad kask motocyklisty. Przeznaczone są w zasadzie do każdego typu motocykla, w którym zamontowana jest szyba- oczywiście powodująca opisane powyżej problemy.
Łatwo rozwiązany problem
Największą (obok właściwości aerodynamicznych) zaletą deflektorów motocyklowych jest to, że można je dostosować praktycznie do każdej szyby- wystarczy tylko zmierzyć rozstaw mocowań. Szyby wykonana jest z bardzo wytrzymałego materiału. Nie pęka on od uderzeń i wytrzymuje nawet maksymalne ugięcia. Najważniejsze jest jednak to, że do instalacji deflektora motocyklowego nie trzeba żadnej fachowej pomocy, klejenia czy nawiercania otworów w oryginalnej szybie. Wystarczy tylko klucz imbusowy, kilka minut czasu oraz odpowiedni poziom irytacji wynikający z jazdy motocyklem z niską szybą.